Pozytywny stres motywuje nas do działania i szukania najlepszego rozwiązania problemów. Jednak w dzisiejszych czasach coraz częstszy jest inny, niszczący rodzaj stresu. Powoduje go niepewność jutra i ogromne tempo współczesnego życia. Problemy mnożą się, a nam wydaje się, że przestajemy nad nimi panować i dostrzegać rozwiązanie. To sprawia, że czujemy się sfrustrowani, przygnębieni, zmęczeni, a co za tym idzie – zaczyna szwankować nasze zdrowie. Jeśli czujemy, że życie nas przytłacza, czas spróbować medytacji!
Medytacja dla początkujących – jak to działa?
Medytacja dla początkujących wcale nie jest tak trudna, jak mogłoby się wydawać. Nie chodzi wcale o godzinne rozmyślania o abstrakcyjnych sprawach ani o próbę wyrzucenia z umysłu wszystkich myśli. Medytacja dla początkujących nie polega też na śpiewaniu czy powtarzaniu mantr.
To raczej przydatna w codziennym życiu technika oczyszczania umysłu z niepotrzebnych, budzących niepokój, stresujących myśli. Pamiętajmy, że wszystko bierze się z naszej głowy. To, jak reagujemy na codzienne zdarzenia, zależy od nas. Nie zmienimy faktów, ale możemy zmienić nasze do nich nastawienie. Medytacja dla początkujących nam w tym pomoże.
Jak medytować, żeby poradzić sobie ze stresem?
Agnieszka Maciąg radzi, żeby spróbować przez kilka minut dziennie pozwolić naszym myślom swobodne płynąć i nie zatrzymywać uwagi na żadnej z nich. Myśli przychodzą i odchodzą, a życie toczy się dalej. Zamiast na naszych lękach i obawach, skupmy uwagę na śpiewie ptaków, szumie drzew czy szemraniu strumyka.
Możemy też przez kilka, kilkanaście minut dziennie posiedzieć w absolutnej ciszy i nie zatrzymywać żadnej z pojawiających się w głowie myśli. Niech płyną i odejdą. Po takim ćwiczeniu poczujemy się znacznie lepiej, zwłaszcza gdy będziemy wykonywać je regularnie. Kiedy myślimy o czymś intensywnie, umysł męczy się i przestaje działać sprawnie. Puszczenie myśli wolno, odpuszczenie sobie sprawia, że mózg odpoczywa.
Medytacja dla początkujących na łonie przyrody
Doskonałym pomysłem jest połączenie medytacji i pobytu na świeżym powietrzu. Jak medytować na łonie przyrody? To zależy od nas, od naszych preferencji. Możemy usiąść wygodnie w ogrodzie lub parku i słuchając śpiewu ptaków, obserwować własne myśli niczym chmury płynące po niebie. Możemy też spacerować, wykonując tę samą pracę z naszymi myślami. Niektórym pomaga w medytacji patrzenie na płynącą wodę.
Medytując na świeżym powietrzu, dotlenimy dodatkowo mózg, co jest bardzo ważne w walce ze stresem. Kiedy nabierzemy wprawy, będziemy mogli nawet uprawiać jogging, jednocześnie medytując! Ważne jednak, żebyśmy na czas medytacji wyciszyli telefon i nie myśleli o czekających na nas obowiązkach. Wykonamy je o wiele sprawniej później, a wypoczęty umysł podsunie nam nowe rozwiązania.