W dawnych czasach orzechy były symbolem mądrości i powodzenia w życiu. Wierzono, że zapewniają one dobre życie i dobry byt. Szczególnie gustowali w nich mędrcy i ludzie wyżej wykształceni. Czy rzeczywiście dzięki orzechom nerkowca staniemy się szczęśliwsi? Tego nie wiemy, ale z pewnością będziemy zdrowsi i silniejsi na duchu. Wśród smakoszy panuje opinia, że najsmaczniejsze i najzdrowsze są orzechy nerkowca. Każdy jednak może mieć na ten temat własne zdanie, wyronione tylko i wyłącznie przez spróbowanie. To co nie ulega wątpliwości, zostało naukowo udowodnione, są to wartości odżywcze i prozdrowotne nerkowców. Co ciekawe, aż do dwudziestego wieku drzewo rodzące orzechy nerkowca, było cenione tylko i wyłącznie za wysoką jakość pozyskiwanego przez nie drewna. Walory smakowe orzechów doceniono dopiero na początku zeszłego stulecia.
Po co jeść nerkowce?
Specjaliści zalecają spożywanie orzechów nerkowca kilka razy w tygodniu. Odpowiednia ilość to poł szklanki dziennie. Dlaczego więc naukowcy mają tak bardzo dobre zdanie o tych orzechach? Powodów jest bardzo dużo. Nerkowce dzięki sporej zawartości nienasyconych kwasów tłuszczowych mają bardzo dobry, zdrowy, korzystny wpływ na układ krążenia. Zapobiegają podnoszeniu się poziomu cholesterolu i trójglicerydów. Zawarty w nich potas(660mg/100g) sprawia, że nasze serce będzie biło regularnie, a ciśnienie krwi utrzyma się na stałym dobrym poziomie. W nerkowcach znajdziemy również witaminę K, która jest niezbędna do utrzymania prawidłowego stężenia czynników krzepnięcia we krwi. Z badań kanadyjskich naukowców z Uniwersytetu w Montrealu wynika, że mogą zapobiegać cukrzycy typu 2. Wyciąg z nich bardzo poprawia wrażliwość tkanki mięśniowej na działanie insuliny. Nerkowce to także taka mała „pigułka szczęścia”. Dzięki zawartości witamin z grupy B, a zwłaszcza niacyny(1,062mg/100g), wywierają dobroczynny wpływ na układ nerwowy, przez co mniej się denerwujemy i mamy chęć do życia. Zawarty w nich magnez łagodzi stany napięcia, powoduje, że czujemy się rozluźnieni. Nie od dzisiaj wiadomy, że wszystkie rodzaje orzechów niezwykle poprawiają naszą koncentrację i pamięć. Niektórzy naukowcy uważają, że codzienne, regularne spożywanie nerkowców poprawia humor i dodaje energii na cały dzień. Może więc dawna ludowa symbolika orzecha nerkowca, wiążąca orzechy ze szczęściem, miała choć w sobie ziarnko prawdy?
Nerkowce a odchudzanie:
Wszystkie rodzaje orzechów są przez osoby odchudzające się oskarżane o wysoką kaloryczność i tym samym są często wyrzucane z jadłospisu. Czy na pewno jest to słuszne? Okazuje się, że nie. Wysoka kaloryczność nie musi być przeszkodą w skutecznym i dobrym zrzucaniu zbędnych kilogramów. Dlaczego tak jest? Wartość energetyczna nie jest jedynym powodem, dla którego warto jakiś składnik włączyć lub wykluczyć z diety odchudzającej. Bardzo istotne są również właściwości sycące. Pod tym względem nerkowce wypadają bardzo dobrze i niezwykle zdrowo. Po zjedzeniu choć jednej garści długo nie będziemy czuli się głodni. Odchudzając się, oczywiście musimy pamiętać, by unikać orzechów nerkowca przetworzonych, np. smażonych w oleju bądź z dodatkiem soli lub innych przypraw. Dzięki tak dużemu bogactwu składników odżywczych nerkowce pomagają również kontrolować łaknienie. Każda odchudzająca się osoba jest świadoma tego, jak duże ma to znaczenie w drodze do sukcesu.
Jak, gdzie kupować i przechowywać nerkowce?
Najlepiej, kupować orzechy pakowane, chociażby ze względów higienicznych. Jeśli zdecydujemy się na kupno luzem, wybierzmy sklep, gdzie nerkowce nie leżą odkryte zbyt długo, gdyż kontakt z powietrzem wpływa negatywnie na ich aromat. Jeżeli już mowa o aromacie, koniecznie należy sprawdzić czy nie wyczuwamy zapachu pleśni, co niestety dość często się zdarza, przez wilgoć. Nieprawdą jest zasada naszych kochanych babć, że orzechy można przechowywać latami. Aby się nie psuły, najlepiej trzymać je w zamkniętym torebce w lodówce. Dobrą wiadomością jest to, że można je także zamrażać do 1 roku.
Dlaczego są takie drogie?
Przy całym bogactwie witamin, składników mineralnych i dobroczynnych tłuszczów nerkowce mają jedną jedyną wadę. Jest nią dość wysoka cena. Powód? Im więcej siły wymaga pozyskanie produktu, tym będzie on więcej kosztował. Produkcja tych orzechów na wszystkich etapach odbywa się ręcznie. Już samo oddzielenie nasiona (czyli orzechu) od owocu jest bardzo trudne i nie może być wykonane maszynowo. Co więcej, w skorupkach znajduje się toksyczny olej, mający silne właściwości żrące. Przy rozłupywaniu ręce pracowników muszą być szczelnie owinięte folią, by uniknęli wszelkich poparzeń. Oczyszczanie z zewnętrznej, bardzo delikatnej skórki i sortowanie według rozmiarów też przebiega ręcznie. Ostatnim etapem jest pakowanie i tylko ono jest odbywane maszynowo. Jak widać proces ten jest bardzo pracochłonny, co niestety znajduje odzwierciedlenie w wysokiej cenie. Dziś głównymi „nerkowcowymi” producentami są: Indie, Wietnam, Brazylia, Tanzania i Nigeria.
